Zmiennicy dają zwycięstwo w boiskowym rollercoasterze

Zmiennicy dają zwycięstwo w boiskowym rollercoasterze

Niesamowitą dawkę emocji dostarczyli dzisiaj kibicom zawodnicy z Pierśćca i Pogwizdowa. Tak jak w pierwszej połowie zobaczyliśmy tylko dwie bramki, tak w drugiej wynik zmieniał się co kilka minut, ostatecznie stając na 7:4 po końcowym gwizdku.

Już w pierwszych minutach po zawodnikach Błękitnych było widać większą ochotę do gry niż w ostatnich kilku spotkaniach i przede wszystkim chęć odegrania się za wysoką porażkę w Pogwizdowie. Pierwszą dogodną sytuację bramkową miał Jaworski, ale zwyczajnie mówiąc ją zmarnował. Kilkanaście minut później ten sam zawodnik wyprzedził obrońcę rywali i pociągany za koszulkę położył się w polu karnym, czym zapracował na rzut karny. Do jedenastki podszedł Szczotka i jak przystało na etatowego wykonawcę tego stałego fragmentu gry zamienił go na bramkę. W kolejnych minutach goście doszli do głosu i dwukrotnie zagrozili bramce Niesyta, na szczęście bezskutecznie. Jednak chwilę przed przerwą Przyszlakowski dał Olzie wyrównanie i do szatni schodziliśmy przy remisie. To co działo się po przerwie raczej nikt nie mógł przewidzieć. Najpierw trafienie zanotował Mielniczek, a moment po tym już był remis za sprawą Kabiesza. W następnej akcji gości ponownie Kabiesz wszedł w naszą obronę jak w masło i bez najmniejszych problemów wysunął swój zespół na prowadzenie. Czwarta bramka dla gości padła łupem Stanika, który popisał się precyzyjnym uderzeniem aż z czterdziestu metrów(!). Gdy wydawało się, że Błękitni podłamią się dwoma szybko straconymi bramkami, nadzieję drużynie przywrócił Jaworski, wykańczając podanie Szczotki. Po złapaniu kontaktu na listę strzelców wpisali się wprowadzeni w drugiej połowie rezerwowi. Wracający po kontuzji Binkowski znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie dobijając odbitą piłkę i tym samym doprowadził do kolejnego, ale już ostatniego remisu w tym meczu. Ostatnie trzy trafienia to już dzieła dwójki nazwisk Szczyrbowski - Chmiel. Piąta i siódma bramka to tak jakby skopiowane akcje - strzał Przemka, "wypluta" przez bramkarza piłka i dobitka Tomka, natomiast przy szóstej mocno powalczył Filip i dograł do Przemka, który to pewnym strzałem zza pola karnego nie dał szans bramkarzowi Olzy. Gospodarze mimo, że chcieli to jednak ostatecznie okazali się mało gościnni i nie pozwolili rywalom na wywiezienie z Pierśćca jakichkolwiek punktów i w bardzo dobrych humorach będą odbywali pauzę w przyszły tygodniu.

Szczegółowe informacje: http://blekitnipiersciec.futbolowo.pl/game/957244/blekitni-piersciec-vs-olza-pogwizdow

Wyjściowy skład Błękitnych:

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości