Mecz walki dla Pogórza

Mecz walki dla Pogórza

Niesamowitych emocji dostarczyli nam piłkarze obu drużyn w słoneczne niedzielne południe. Błękitni w swoim ostatnim domowym meczu rundy jesiennej podejmowali LKS Pogórze i mimo wielu stworzonych szans musieli okazać wyższość liderowi rozgrywek w stosunku bramkowym 2:4.

Derby Pierściec - Pogórze od zawsze mają szczególne znaczenie dla zawodników, nie inaczej było tym razem, gdzie kapitanowie obu jedenastek niegdyś codziennie siedzieli w jednej sali lekcyjnej, a teraz grali po dwóch stronach boiskowej barykady. Niemniej jednak to w grze każdego pojedynczego zawodnika na płycie boiska było widać odpowiednią determinację i chęć pokazania się z jak najlepszej strony w tak ważnym meczu. Strzelanie w pierwszej połowie rozpoczęli gospodarze za sprawą Chmiela w 14. minucie, który to wykorzystał dogranie Markieczki. Na odpowiedź gości nie było trzeba długo czekać, bo już po kolejnych czterech minutach gry, Strach niezłym strzałem z dystansu pokonał Niesyta. Na szczęście tym razem nie stało się to co w poprzednich meczach u siebie, kiedy to rywal zdobywał pierwszą bramkę, a w odstępie kilku minut kolejne. Tym razem Błękitni nie podłamali się wyrównaniem i od razu ruszyli do ataku, czego efektem była akcja, po której piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki Pogórza. Przed kolejnymi dogodnymi okazjami na podwyższenie stanęli m.in. Jaworski, Binkowski czy Markieczko, ale znakomicie dysponowany na linii tego dnia był Cienciała. Gracze Pogórza grali bardzo nerwowo w defensywie, a wychowanek naszego klubu stojący w ich bramce na przedpolu miał także niewielkie trudności, co niejednokrotnie próbował wykorzystać Chmiel. Niestety niewykorzystane okazje lubią się mścić, dlatego w pierwszej połowie goście stworzyli jeszcze dwie sytuację i obie zamienili na bramki. Czakon wykorzystując swoją szybkość i technikę pokazał dlaczego jest liderem klasyfikacji strzelców A klasy i dzięki temu Pogórze schodziło do szatni na przerwę z dwubramkową przewagą. W drugiej odsłonie od mocnego uderzenia chciał zacząć Handzel, ale tym razem poprzeczka była sprzymierzeńcem naszego bramkarza. W kolejnych minutach gra nieco się zaostrzyła, lecz nie ucierpiało na tym widowisko. Patrząc z boku mecz naprawdę mógł się podobać, tym bardziej że w 61. minucie po faulu na Markieczce sędzia podyktował rzut karny dla Błękitnych, a Basiński nie kryjąc swojej złości skierował w stronę sędziego nieodpowiednie słowa, za co został wykluczony z boiska. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Szczotka. Po tym wydarzeniu gospodarze za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania, ale za każdym razem czegoś brakowało. W 82. minucie wychodzące z szybką kontrą Pogórze nieszczęśliwie próbował zatrzymać Gucwa, zagrywając piłkę ręką i tym samym dostając drugą żółtą kartkę wyrównał liczbę graczy pozostających na boisku w obu zespołach. Brak naszego stopera doszczętnie wykorzystał Wieja ustalając wynik spotkania na 4:2 dla przyjezdnych. Zaraz po podwyższeniu nerwy puściły Czakonowi i także musiał opuścić boisko przed końcowym gwizdkiem.

Mimo przegranej Błękitni w końcu zaoferowali kibicom w Pierśćcu dobry futbol, w którym tempo nie siadało i śmiało można stwierdzić, że był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Dziękujemy za wspieranie naszego klubu podczas meczów piłkarskich na boisku przy ul. Leguś w tym roku i jednocześnie zapraszamy na nasz ostatni mecz rundy jesiennej do Pielgrzymowic.

Szczegółowe informacje: http://blekitnipiersciec.futbolowo.pl/game/865186/blekitni-piersciec-vs-lks-pogorze
Galeria z meczu: https://www.facebook.com/pg/BlekitniPiersciec/photos/?tab=album&album_id=2811803475531015

Wyjściowy skład Błękitnych:

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości