Podsumowanie 2019 roku.

Podsumowanie 2019 roku.

Mijający rok nasi piłkarze i kibice na pewno zapamiętają bardzo dobrze, gdyż rok 2019 był niezwykle udany dla naszego klubu, a może i najlepszy w historii istnienia LKS Błękitnych Pierściec.

Tuż przed sezonem 2018/2019 do naszej drużyny dołączył trener Dariusz Malchar i miał ciężkie zadanie – poukładać grę naszej drużyny, tak aby zespół mógł liczyć się w walce o awans do A-klasy. Raczej nikt nie spodziewał się, że przystępując do rundy wiosennej już w obecnym roku, nasi gracze będą na samym szczycie ligowej tabeli, nie gubiąc punktu w żadnym meczu i tracąc zaledwie trzy bramki w ośmiu spotkaniach. Kwiecień był dla nas równie udany, bo w dwóch pierwszych kolejkach zanotowaliśmy wygrane po 4:0, a na koniec miesiąca dołożyliśmy wygraną z Iskrą Iskrzyczyn. Iskra w przerwie zimowej wzmocniła się kilkoma piłkarzami i nasze spotkanie stało na naprawdę dobrym i wyrównanym poziomie i dopiero w drugiej połowie Błękitni zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Kolejne mecze w maju już daleko odbiegały poziomem od tych wcześniejszych, ale nawet jak nam nie szło, to udawało się zgarniać komplety punktów w Kaczycach czy Kończycach Wielkich. Następny mecz z Górkami to była już sama radość, gdyż mogliśmy w pełni świętować zwycięstwo w lidze, które zagwarantowaliśmy sobie kolejkę wcześniej. Mimo, iż triumf w rozgrywkach mieliśmy zapewniony to zawodnicy Błękitnych dali niezły popis przed własną publicznością wygrywając 6:1, a łupem bramkowym podzieliło się aż sześciu graczy. Wszystko miało mieć idealne zakończenie w Rudniku, gdzie pojechaliśmy w ramach ostatniej kolejki B-klasy. Niestety jak na złość Błękitni rozgrywali najgorsze spotkanie w sezonie, w składzie brakowało Markieczki, który był motorem napędowym drużyny, a dodatkowo świetne zawody w gronie gospodarzy rozegrał Kawulok i ze skompletowanym hat-trickiem wysłał nas do domu bez punktów. Była to nasza pierwsza porażka w sezonie i morale lekko spadły. Mimo to cały ten okres pod wodzą trenera Malchara był niesłychanie owocny i wraz z historycznym awansem zameldowaliśmy się w upragnionej A-klasie. Najlepszym strzelcem Błękitnych w sezonie 2018/2019 był Markieczko z zanotowanymi dziesięcioma trafieniami, a ogólnie punktowało dziewięciu graczy.

Po krótkiej przerwie i letnim okresie przygotowawczym była pora na start nowego sezonu. Tuż przed rozgrywkami ligowymi Błękitnych czekał sprawdzian w ramach Pucharu Polski, na boisku w Brennej. Typowy a-klasowy pewniak jakim jest Beskid Brenna był znacznym faworytem w tym starciu, ale Szadkowski już w pierwszym kwadransie szybko ostudził zapał byłych kolegów. Później kolejne trafienia dołożyli Mielniczek, Szczotka i Bujok, a miejscowi kibice byli załamani wynikiem. Niestety po tygodniu wynik został zweryfikowany przez nieuprawniony udział Gucwy w tym meczu i komisja przyznała walkower na korzyść Beskidu. Pierwsze spotkanie w lidze jak przystało na beniaminka rozegraliśmy na własnym boisku, a naszym rywalem był będący w kryzysie Orzeł Zabłocie. W niedzielnej potyczce nie brakowało emocji i kontrowersyjnych decyzji sędziego, co w ostatecznym rozrachunku pozwoliło nam cieszyć się z pierwszego zwycięstwa po kilkudziesięciu latach na tym szczeblu rozgrywek. W następnej kolejce odbył się szalony mecz w Pogwizdowie gdzie przegrywając 0:2 i grając w dziesiątkę doprowadziliśmy do wyrównania. Determinacja naszych zawodników w ostatnich minutach rywalizacji była nie do opisania, co było widać po reakcji piłkarzy i sztabu, gdy piłka wylądowała w siatce po strzale Szczotki. W następnych kolejkach daliśmy się mocno „oklepać” pretendentom do mistrzostwa. Wysokie porażki z Istebną i Kończycami Małymi na Legusiu na pewno nie przypadły do gustu naszym kibicom. W obu tych meczach początek był dobry bo wychodziliśmy na prowadzenie, jednak później rywale odpowiadali kilkoma bramkami. W międzyczasie Jaworski zapewnił nam zwycięstwo w Hażlachu, a później dołożył hat-tricka w Nierodzimiu. Mecz z drugim beniaminkiem był jednym z łatwiejszych i w wysokim stosunku bramkowym mieli też udział Iskrzycki i Chmiel, którzy zdobyli swoje debiutanckie bramki w seniorskiej drużynie. W następny weekend mogliśmy kontynuować dobrą passę, ale przy wyniku 4:1 działaliśmy na tyle nieporadnie, że goście z Bąkowa doprowadzili do remisu. Krwawa końcówka drugiej połowy wykluczyła ponownie Mielniczka z gry na parę meczy. Była to wielka strata, bo Maciek właśnie miał bardzo dobry okres w sezonie, a tak musieliśmy czekać na jego powrót dopiero na derby z Pogórzem. W dalszych kolejkach pewnie wygraliśmy z drugim beniaminkiem w Iskrzyczynie i wymęczyliśmy zwycięstwo z drugą drużyną Beskidu Skoczów. Ten drugi pojedynek był o tyle ciekawy, bo w pierwszej odsłonie mieliśmy mnóstwo okazji na zdobycie gola, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Za to w drugiej połowie to Beskid był stroną dominującą, a my praktycznie nie wychodziliśmy z własnej połowy. Zaciętą rywalizację toczyliśmy również w Kończycach Wielkich, ale do domu wróciliśmy „na tarczy”. Mecz z Pogórzem u siebie to coś na co wszyscy w okolicy czekali od bardzo dawna i z pewnością się nie zawiedli. Tempo tego spotkania, zaangażowanie, akcje, wszystko stało na wyjątkowo wysokim poziomie, wyższym niż wszystkie inne mecze w A-klasie. Nie zabrakło bramek, kartek, kontrowersji… zabrakło jedynie szczęścia Błękitnym i Jaworskiemu, który mógł w jednej świetnej okazji zapewnić remis. Mimo przegranej gospodarze mogli do szatni schodzić z podniesionym czołem, zostawiając za sobą najlepszy mecz w tym roku. W ostatniej kolejce wygraliśmy 2:1 w Pielgrzymowicach z outsiderem obecnego sezonu i kończymy rundę jesienną z dwudziestoma punktami na koncie (na trzydzieści dziewięć możliwych). Faktem jest, że na trzynaście kolejek, Błękitni wychodzi na prowadzenie jako pierwsi aż w dziesięciu, a więc chęć utrzymania prowadzenia i postawa w obronie powinna być najmocniej dopracowywana podczas przerwy zimowej, w której nie powinno także zabraknąć kilku gier kontrolnych i wzmocnienia składu.

Korzystając z okazji kończącego się 2019 roku, chcielibyśmy w imieniu zarządu klubu złożyć najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności w nadchodzącym nowym roku, dużo zdrowia, sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym, jak najwięcej uśmiechu każdego dnia oraz realizacji najskrytszych marzeń.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości