Udany rewanż za zeszły rok
Tuż po naszym awansie do A klasy Kończyce Małe nie zostawiły złudzeń naszym kibicom, wygrywając 5:1 przed pierściecką publicznością. W tym roku udało nam się wymazać z pamięci to słabe spotkanie i skutecznie się odegrać, zgarniając pełną pule po zwycięstwie 3:1.
Goście przystępowali do tego meczu w roli faworyta i już od samego początku zagrażali bramce strzeżonej przez Niesyta. Kilka ataków Kończyc nie przyniosło skutku, za to pierwsza kontra Błękitnych już dała oczekiwany rezultat. Szybkie wejście w pole karne skrzydłowego Szczotki zostało zakończone na bramkarzu przyjezdnych, niestety dla rywali nieprzepisowo i sędzia bez wahania wskazał na "wapno", a karnego na bramkę zamienił sam poszkodowany. W kolejnych minutach goście rzucili się do nadrabiania strat, ale ich plany mocno pokrzyżował Gucwa, który rozgrywał fantastyczne spotkanie i niejednokrotnie swoimi interwencjami wyręczał Niesyta. Do końca pierwszej odsłony wynik nie uległ zmianie i było pewne, że po przerwie Kończyce nacisną jeszcze mocniej. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy goście dwa razy mocno dośrodkowywali wzdłuż bramki, ale nikt nie był w stanie przeciąć podania. Trzecie takie dorzucenie piłki na nasze nieszczęście już doprowadziło do wyrównania, a naciskany przez dwóch rywali Szczotka pechowo wpakował piłkę do własnej bramki. Ku radości kibiców na odpowiedź Błękitnych nie trzeba było długo czekać. Po dograniu z rzutu wolnego zza pola karnego futbolówka tylko odbiła się od murawy i kompletnie zaskoczyła bramkarza, a autorem tego centro-strzału był Mielniczek. W kolejnym ataku gospodarzy bohaterem okazał się Jaworski, który w okolicach szesnastego metra przejął bezpańską piłkę i mocnym uderzeniem ustalił wynik spotkania na 3:1. Z powodu naporu przeciwnika do samego końca gra naszych zawodników opierała się już tylko na kontratakach. Decydująca w przeciągu całego spotkania okazała się defensywa - obrona gości sprokurowała kilka błędów, które spowodowały utratę bramek, za to nasza formacja wybroniła prawie wszystko co leciało w światło bramki. Niestety konsekwencją tej zaciętości i doskakiwania od razu do przeciwnika była druga żółta kartka pokazana Filipowi Chmielowi i za tydzień nie zobaczymy go w meczu z Hażlachem, który dzisiaj pewnie pokonał Olzę Pogwizdów. Było to trzecie zwycięstwo "naszych" z kolei i z dorobkiem dziewięciu punktów zajmujemy obecnie czwartą lokatę w ligowej tabeli.
Szczegółowe informacje: http://blekitnipiersciec.futbolowo.pl/game/936880/blekitni-piersciec-vs-lks-konczyce-male
Galeria z meczu: http://blekitnipiersciec.futbolowo.pl/gallery/56074
Wyjściowy skład Błękitnych:
Komentarze